To ciasto rozwiązuje dylemat „makowiec czy sernik?”. Zadowoli zarówno amatorów makowca jak i zwolenników sernika. Jest bardzo smaczne, sycące i doskonale łączy smaki i aromaty dwóch gwiazdkowych ciast. Może być idealnym dodatkiem do świątecznej kawy. Continue reading →

Sernik to ciasto, bez którego trudno sobie wyobrazić święta. Przepisów, sposobów i metod na sernik jest oczywiście sporo. Sprawdzone przepisy, przekazywane z pokolenia na pokolenie, preferencje kulinarne i osobiste upodobania, leżą u podstaw tej, jakże ciekawej, różnorodności. Na moim tegorocznym świątecznym stole, obok wersji klasycznej, pojawił się również ten bardzo smaczny sernik z dodatkiem chałwy. Delikatne, kruche ciasto i masa serowo-chałwowa uzupełniają się doskonale. To ciasto spodoba się zwłaszcza amatorom chałwy, której obecność w cieście jest subtelnie wyczuwalna. Efektowna i smaczna dekoracja sprawia, że sernik cieszy podniebienie i oko.  Continue reading →

Moją „proustowską magdalenką, osadzoną w klimacie świąt Bożego Narodzenia, są z całą pewnością kręgielki, niezwykłe czekoladowe ciasteczka mojej babci Władeczki.
Jest jednak jeszcze jedno ciasto, które w mojej rodzinie od kilku lat pojawia się na świątecznym stole i zajmuje na nim miejsce szczególne, to tarta czekoladowo-serowa. Zalety tarty odkryłam dosyć późno, nie wypiekało się jej w moim rodzinnym domu. To odkrycie zafascynowało mnie do tego stopnia, że postanowiłam wprowadzić tartę do kanonu moich świątecznych ciast. Doskonale pamiętam wrażenie domowników, jakie zrobiła na nich moja pierwsza tarta czekoladowo-serowa. Od tamtej pory wypiekam ją w każde święta Bożego Narodzenia. Tradycją w moim domu stało się i to, że co roku dekoruję ją inaczej. Wykorzystywałam w tym celu kandyzowaną skórkę pomarańczy, płatki migdałów i orzechy. W tym roku postanowiłam ubrać moją świąteczną tartę w sukienkę Dekorada firmy Delekta. Continue reading →

Kręgielki – już sama nazwa , nie mówiąc o widoku czy smaku, porusza najczulsze struny mego serca. Kręgielki to moja „proustowska magdalenka”. Były w moim rodzinnym domu od zawsze, oczywiście za sprawą ukochanej babci Władeczki, która wypiekała je na początku grudnia i w ten sposób rozpoczynała przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Ciasto było ucierane w makutrze, kręcone kulką, za którą ja jako dziecko podążałam urzeczonym wzrokiem. Upieczone kręgielki babcia trzymała w specjalnie do tego przeznaczonych puszkach. W ten sposób nabierały one niezwykłej kruchości i głębi smaku, by w okresie świąt gwiazdkowych zachwycić wszystkich biesiadników. Nigdy i nigdzie, poza moim rodzinnym domem, tych niezwykłych ciasteczek nie spotkałam.  Continue reading →