Grzyby kanie a la flaczki

Sezon grzybowy w pełni. Uwielbiam wypady do lasu i zawsze jestem gotowa, gdy tylko nadarzy się okazja. Czasem zdarza się i tak, że ktoś z rodziny czy znajomych dzieli się za mną swoimi darami lasu, gdy zbiory są wyjątkowo obfite. Tym sposobem przywędrowały do mojej kuchni piękne kanie. To bardzo smaczne grzyby, zazwyczaj smażę je w wersji a la schabowe, ale czasem lubię odmianę. Dzisiaj przygotowałam flaczki z kani. To pyszna, sycąca zupa, idealne danie na jesienny obiad lub kolację. Rozgrzeje i dopieści podniebienie, zwłaszcza wytrawnego smakosza grzybów.

składniki:
– 8 kapeluszy kani
– 1 cebula
– kawałek białej części pora (ok 10 cm)
– 2 marchewki
– 1 pietruszka
– 1/4 małego selera (korzeń)
– 4 ziarenka ziela angielskiego
– 12 ziaren pieprzu
– 1-2 listki laurowe
– 1 kopiasta łyżeczka majeranku
– 1/2 łyżeczki lubczyku
– 1-2 łyżki sosu sojowego
– 2 łyżki oliwy
– 3 łyżki masła
– sól, pieprz mielony

przygotowanie:
Cebulę kroimy w piórka, por w talarki. Marchewkę, pietruszkę i seler ścieramy na tarce o dużych oczkach. Kapelusze kani oddzielamy od nóżek i starannie oczyszczamy. Nóżki możemy ususzyć i wykorzystać do sosu. Oczyszczone grzyby kroimy na półcentymetrowe paski (ostrym nożem lub nożyczkami). W garnku z grubym dnem roztapiamy 2 łyżki oliwy i 1 łyżkę masła. Smażymy cebulę i por. Gdy się zeszkli dodajemy starte warzywa i podduszamy mieszając. Gdy zmiękną dolewamy 1 litr wody i dorzucamy ziele angielskie, pieprz ziarnisty i liście laurowe. W międzyczasie na patelni, na 2 łyżkach masła podsmażamy rozdrobnione grzyby. Podlewamy je w trakcie 1/2 szklanki wody. Gdy zmiękną i puszczą sok dodajemy zawartość patelni do garnka z warzywami. Całość doprawiamy majerankiem, sosem sojowym, lubczykiem, solą i pieprzem. Chwilę gotujemy na małym ogniu aż smaki się połączą.

One thought on “Grzyby kanie a la flaczki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *