To danie pojawiło się na naszym stole dość nieoczekiwanie. W przydomowym ogródku znalazłam dwa piękne smardze. Długo zastanawiałam się jak je wykorzystać , skoro same wpadły w moje ręce. Zdecydowałam się na frittatę. Dodałam trochę kurek, które miałam w zamrażarce, żeby powiększyć udział grzybów w tym daniu. Frittata wyszła doskonała, pomimo, że była daniem nieco eksperymentalnym. Tym sposobem już w maju otworzyłam tegoroczny sezon grzybowy.
składniki:
– 2 smardze
– 125g mrożonych kurek
– 3 ugotowane ziemniaki
– 1 średnia cebula
– 4 jajka
– 2 łyżki gęstej śmietany 18%
– 2 łyżki startego żółtego sera
– 2 łyżki oliwy
– 1 łyżka masła
– 0,5 łyżeczki tymianku
– 0,5 łyżeczki rozmarynu
– sól, pieprz
oraz:
– 1 łyżeczka masła do natłuszczenia naczynia żaroodpornego
przygotowanie:
Smardze oczyszczamy pędzelkiem i przekrawamy wzdłuż na cztery części. Płuczemy pod bieżącą wodą i obgotowujemy około 10 minut, po czym odcedzamy. Mrożone kurki przelewamy wrzątkiem, obgotowujemy około 5 minut i odcedzamy. Ugotowane ziemniaki kroimy w drobną kostkę. Grzybki wystudzamy i kroimy na małe kawałki. Na oliwie i maśle podsmażamy posiekaną cebulę. Gdy się zeszkli dorzucamy rozdrobnione grzyby i smażymy do lekkiego zrumienienia. Dodajemy ziemniaki i mieszając smażymy jeszcze przez chwilę. Zdejmujemy z ognia i doprawiamy potrawę tymiankiem, rozmarynem, solą i pieprzem. Zawartość patelni równomiernie rozkładamy w lekko natłuszczonym naczyniu żaroodpornym. Jajka ubijamy ze śmietaną, lekko dosalamy i dodajemy do masy starty ser. Mieszamy łyżką i równomiernie rozkładamy na grzybach przesmażonych z ziemniakami. Naczynie umieszczamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni na około 20 – 30 minut do czasu aż frittata ładnie się zetnie i delikatnie przyrumieni. Podajemy na ciepło.