Po perliczkę sięgnęłam prawdę mówiąc z tak zwanej ciekawości kulinarnej. Ten gatunek drobiu bywa czasem dostępny w niektórych marketach w ramach tzw akcji tematycznych. Ja moją perliczkę upolowałam w Biedronce. Przeleżała trochę w zamrażarce a ja szukałam inspiracji jak przyrządzić moje niecodzienne danie. Ostatecznie podałam ją w wersji de luxe. Przepis podsunęła mi siostra, która specjalizuje się w kulinarnej obróbce mniej znanych gatunków drobiu. Moja perliczka była przez jedno popołudnie prawdziwą królową stołu, rozsiewając po domu cudowny aromat i zwabiając do stołu zaciekawionych domowników.
składniki:
– 1 perliczka
– 1 duży pęczek pietruszki
– garść migdałów w płatkach
– 200 g surowego wędzonego boczku (w plastrach)
– ketchup łagodny
– sól, pieprz
oraz:
– rękaw do pieczenia
przygotowanie:
Oczyszczoną perliczkę starannie płuczemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Połowę pietruszki drobno siekamy. Perliczkę nacieramy z obu stron solą i pieprzem a po chwili smarujemy ją ketchupem. Tuszkę obtaczamy w migdałowych płatkach i obsypujemy posiekaną pietruszką. Lekko przyklepujemy. Pozostałą pietruszkę wkładamy do środka.
Na dużym płaskim talerzu układamy 100 g wędzonego boczku, metodą plaster pod plastrem (z maleńką zakładką). Na boczku umieszczamy przygotowaną perliczkę (grzbietem do dołu). Skrzydełka i nóżki przyciskamy do tułowia. Plastry boczku podwijamy ku górze i lekko przyciskamy do tułowia. Pozostałym boczkiem (100 g) przykrywamy perliczkę od góry i zawijamy ku dołowi. Tak przygotowana tuszka właściwie nie wymaga dodatkowych zabezpieczeń, ale można ją zawinąć nitką lub spiąć wykałaczkami. Perliczkę zawiniętą w boczek umieszczamy w foliowym rękawie do pieczenia, układamy w otwartym naczyniu żaroodpornym i pieczemy w temperaturze 180 stopni około 50 – 60 minut (w zależności od wielkości tuszki) do czasu aż boczek ładnie się przyrumieni. Po wyjęciu z piekarnika przecinamy rękaw, usuwamy folię i dajemy perliczce chwilę odpocząć przed efektownym wjazdem na stół. Tak przygotowana perliczka jest prawdziwym rarytasem. Chude z natury mięso doskonale bilansuje się w wędzonym boczkiem a pieczenie w rękawie powoduje, że danie jest soczyste i kruche.