Bardzo lubię rukolę i jej lekko orzechowy posmak. Przeważnie korzystam z mieszanki sałat z jej udziałem, czasem przyrządzam coś z samą rukolą.
Tym razem miałam okazję nieco zaszaleć. W ogrodzie mojej siostry, gdzie pod jej wprawną ręką wszystko rośnie jak na drożdżach, wyrosła piękna dorodna rukola. Zasiana w ubiegłym roku na wiosnę i nie do końca zebrana z grządki, przetrwała zimę i cieszy teraz oczy i podniebienie soczystą zielenią i delikatnym orzechowym smakiem. Zrywamy ją garściami i przerabiamy przez wszystkie przypadki, głównie dodając do sałatek i kanapek. Postanowiłam wykorzystać ten niecodzienny zasób smacznego materiału i zrobiłam przepyszne pesto. Świeżo zerwana rukola o jędrnych zielonych liściach i cudownym aromacie, podbitym włoskimi orzechami to baza mojego pesto. Ona i dodatek sera cheddar, świeżej oliwy, czosnku i soku z cytryny tworzą doskonałą kompozycję smakową, doprawioną odrobiną soli i świeżo zmielonego pieprzu.
składniki:
– 120 g liści rukoli
– 50 g sera cheddar
– 35 g łuskanych orzechów włoskich
– 1 – 2 ząbki czosnku
– 1 – 2 łyżki soku z cytryny
– 100 ml oliwy z oliwek
– sól, pieprz
przygotowanie:
Płuczemy i osuszamy liście rukoli. Wstępnie rozdrabniamy czosnek i orzechy, po czym umieszczamy je wraz z rukolą w naczyniu do blendowania. Dolewamy oliwę i sok z cytryny. Całość blendujemy. Dosypujemy ser starty na małych lub średnich oczkach i mieszamy go ręcznie ze zmiksowanymi składnikami. Całość doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Tak przygotowane pesto jest doskonałym dodatkiem do wiosennych kanapek i makaronu. To dobre urozmaicenie naszej kuchni, zwłaszcza teraz w okresie kwarantanny. Możemy je zajadać od razu po przyrządzeniu. Możemy też przechowywać je kilka dni w słoiku w lodówce zalane odrobiną oliwy.
Rukola z ogrodu a nie z torebki foliowej z Lidla – marzenie.
O tak, to co rośnie w ogrodzie jest teraz szczególnie cenne.