Cocas de patata – słodkie bułeczki z Majorki

Nowa edycja „Wypiekania na śniadanie” wystartowała daniami spod znaku „drożdżowe”. Dla mnie to duże wyzwanie, ale w praktyce okazało się, że nie taki diabeł straszny. Tak więc oswajam drożdżowe wypieki i muszę przyznać, że radość z efektu końcowego jest naprawdę wielka. Dzisiaj przygotowałam, zgodnie z zadaniem, cocas de patata – słodkie bułeczki z Majorki. Przepis zaczerpnięto z bloga „Grahamka, weka i kajzerka”.
Ciasto sporządza się z dodatkiem gotowanych ziemniaków i miękkiego smalcu, co jest pewną ciekawostką kulinarną. Przyznaję, że zestaw składników trochę mnie zaskoczył i wprawił w lekką konsternację, ale postanowiłam zmierzyć się z tym przepisem. Bułeczki wyszły znakomicie, pulchniutkie, mięciutkie i bardzo, bardzo smaczne. Zaskoczyłam rodzinkę wyśmienitym podwieczorkiem, wykonałam zadanie i z dużym zadowoleniem uśmiechnęłam się do lustra.

składniki:
– 500 g mąki pszennej 450
– 150 g cukru
– 200 g ugotowanych ziemniaków
– 100 g miękkiego smalcu
– 3 jajka średniej wielkości
– 15 g świeżych drożdży
– 40 g letniej wody
– spora szczypta soli
oraz:
cukier puder do posypania bułeczek po upieczeniu

przygotowanie:
Ziemniaki gotujemy, wystudzamy i mielimy lub przeciskamy przez praskę. Ja użyłam ręcznej maszynki do mielenia mięsa, która znakomicie sprawdza się w takich przypadkach. Drożdże rozpuszczamy w letniej wodzie. W misce umieszczamy puree, cukier, smalec, jajka i sól. Ciasto wyrabiamy mikserem na wolnych obrotach, używając w początkowej fazie tzw. haków. Gdy składniki w misce wstępnie się połączą haki zamieniamy na łopatki i partiami dosypujemy przesianą mąkę. Po dodaniu około 2/3 mąki ciasto zaczyna się robić gęste i „stawia opór”. Wówczas przekładamy je na stolnicę i i zagniatamy ręcznie, dodając pozostałą mąkę. Ciasto wyrabiamy aż będzie miękkie i elastyczne. Wówczas formujemy kulę i umieszczamy ją w natłuszczonej misce. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Po dwóch godzinach ponownie wykładamy ciasto na stolnicę i kilkakrotnie zagniatamy. Formujemy kulę i odstawiamy do drugiego wyrośnięcia na 1,5 godziny.
Po tym czasie ciasto dzielimy na około 20 części, z których formujemy bułeczki. Umieszczamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Zważywszy na fakt, że bułeczki rosną podczas pieczenia, dobrze jest rozłożyć ja na dwie blachy. Bułki przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do ostatniego wyrośnięcia na mniej więcej 45 – 60 minut.
Pieczemy w temperaturze 170 – 175 stopni około 15 – 20 minut, aż się ładnie przyrumienią. Przestudzone bułeczki oprószamy cukrem pudrem. Podajemy z dodatkiem świeżego masła, dżemu, konfitury lub miodu.

Razem ze mną bułeczki wypiekała Dorota z bloga „Moje małe czarowanie”

4 thoughts on “Cocas de patata – słodkie bułeczki z Majorki

  1. Muszę zrobić.Ale mam pytanie ja drożdżowe „wyrabiam” w misce Tuppewara.Tam rośnie b.szybko.Czy te bułeczki muszą tyle godzin rosnąć?Czy starczy to z miski, tj.ok.30 min.

    1. Jeśli tak ładnie drożdżowe rosną Ci w misce, to chyba możesz trochę skrócić całą procedurę. Myślę jednak, że ze względu na dość nietypowy skład tego ciasta, drugie wyrastanie nie jest bez znaczenia. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *