Ania jest bardzo sympatyczną i zdolną dziewczyną, z którą mam przyjemność pracować. To właśnie ona przyniosła nam któregoś dnia do pracy to pyszne ciasto. Mnie zachwyciło ono do tego stopnia, że piekłam je już w różnych wariantach i konfiguracjach: mniejsza blacha (wersja poniżej), większa blacha lub dwie keksówki (1,5 porcji podanych składników) i oczywiście babeczki (12 sztuk – 0,5 porcji podanych składników).

składniki:
– 1 szklanka cukru
– 1 szklanka oleju
– 2,5 szklanki mąki
– 3 jaja
– 3 szklanki marchwi startej na dużych oczkach
– 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1,5 łyżeczki cynamonu
– 2 łyżki kakao
– 1 szklanka rodzynek zalanych wrzątkiem i odcedzonych
– garść posiekanych orzechów
– 100 g czekolady deserowej

przygotowanie:
Wszystkie składniki ciasta, poza czekoladą, wkładamy do miski i miksujemy. Ciasto ma dosyć zwartą konsystencję, toteż w początkowej fazie mieszania dobrze jest użyć tzw haków, lub wymieszać składniki ręcznie.
Zmiksowane ciasto wykładamy na natłuszczoną blachę o wymiarach dna
21 x 25 cm i pieczemy w temperaturze 200 stopni około 45 minut (do suchego patyczka). Na przestudzonym cieście rozprowadzamy czekoladę, którą rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Ciasto można też posypać pokruszonymi orzechami, skórką pomarańczową lub rodzynkami.