Przetwory owocowe o słodko-kwaśnym smaku, przygotowywane jako dodatek do dań wytrawnych, to moje ulubione „zaprawy na zimę”. Cieszą się w moim domu ogromnym powodzeniem. Po śliwki w zalewie słodko-kwaśnej moi domownicy sięgają wówczas, gdy na stole pojawiają się wszelkiego rodzaju kotlety, tak wieprzowe jak i drobiowe. Śliwki te są również znakomitym dodatkiem do pieczonego mięsa. Przyrządzałam je już wielokrotnie, korzystając przy tej okazji z różnych receptur. Ostatnio bardzo spodobał mi się przepis, który znalazłam na blogu „Królestwo garów”. Tegoroczna partia śliwek została przygotowana właśnie w oparciu o ten przepis, który zachwycił mnie swą prostotą wykonania i niepowtarzalną głębią smaku. Zdecydowanie polecam.
składniki:
– 5 kg śliwek typu węgierki
– 2,5 kg cukru
– 0,25 L octu 10%
przygotowanie:
Śliwki przekrawamy na połówki, wyjmujemy pestki i wkładamy do dużego naczynia. Do garnka (osobnego) wlewamy ocet, dodajemy cukier i trochę wody (około 1/3 szklanki). Gotujemy mieszając do całkowitego rozpuszczenia się cukru. Gorącym syropem zalewamy śliwki i odstawiamy. Po 12 godzinach zlewamy syrop, zagotowujemy ponownie i zalewamy nim śliwki po raz drugi. Po upływie kolejnych 12 godzin powtarzamy procedurę, jednakże tym razem śliwki w zalewie gotujemy 5 minut. Po przestudzeniu śliwki wkładamy do starannie umytych i wyparzonych słoików (najlepiej o pojemności 0,3 i 0,5 L) i pasteryzujemy około 20 minut. Podajemy do pieczonych i smażonych mięs, zwłaszcza wieprzowiny.