Ziemniaki hasselback (nazwa pochodzi od szwedzkiej restauracji Hasselbacken, gdzie po raz pierwszy je zaserwowano) – wyglądają obłędnie i jeszcze lepiej smakują. Od dawna chciałam je zrobić. Doskonałą okazją do sfinalizowania tego pomysłu okazała się degustacja monieckich serów. Wybrałam ser Podlaski w plastrach firmy Mońki, ulubioną szynkę i oczywiście ładne, zgrabne ziemniaki, o podobnej wielkości i kształcie. Ziemniaki hasselback to bardzo smaczne, aromatyczne danie, które ściąga do stołu rozproszonych po mieszkaniu domowników. Ponadto jego przygotowanie nie jest skomplikowane a po wyjęciu z piekarnika prezentuje się bardzo efektownie.
składniki:
– 4 ziemniaki (o podobnej wielkości i kształcie)
– 3 – 4 plastry ulubionej szynki
– kilka plastrów żółtego sera (wybrałam pełnotłusty ser Podlaski firmy Mońki)
– sól, pieprz
– rozmaryn (suszony)
– oliwa z oliwek
– kilka pomidorków koktajlowych (opcjonalnie)
przygotowanie:
Ziemniaki starannie myjemy i osuszamy. Dość głęboko nacinamy w niewielkich odstępach (około 3 mm). Żeby nie przeciąć ziemniaka podczas tej czynności, umieszczamy go na drewnianej łyżce lub między dwoma deseczkami. Nacięte ziemniaki skrapiamy oliwą, starając się dotrzeć również w zagłębienia. Posypujemy solą, pieprzem i rozmarynem. W co drugim nacięciu umieszczamy kawałek szynki. Ziemniaki układamy w dobranym wielkością naczyniu żaroodpornym, które wcześniej przesmarowujemy oliwą. Przykrywamy folią aluminiową i umieszczamy w piekarniku, nagrzanym do 180 stopni na 30 minut. Po tym czasie wyjmujemy naczynie z piekarnika (nie wyłączamy grzania). Ziemniaki przesmarowujemy raz jeszcze oliwą. W pustych nacięciach umieszczamy plasterki żółtego sera. Robimy to z pomocą zgrabnego noża. Do brytfanki z wypełnionymi ziemniakami możemy dołożyć kilka pomidorków koktajlowych. Potrawę umieszczamy ponownie w piekarniku na kolejne 30 minut, już bez przykrycia. Podany czas pieczenia ziemniaków jest orientacyjny, zależy on od ich gatunku i wielkości. Miękkość sprawdzamy wykałaczką. Podajemy na gorąco.