Karnawałowe całuski

Moja koleżanka opowiadała mi o tych ciasteczkach z takim przekonaniem, rozrzewnieniem i błyskiem w oku, że postanowiłam je wypróbować. Całuski to ciasteczka, które były często wypiekane w jej rodzinnym domu i budzą same pozytywne wspomnienia. Dorotka znalazła mi przepis na blogu „Słodkie zapomnienie”, gdzie figurują one jako oponki z serka homogenizowanego a ja dziś rano zabrałam się do ich upieczenia. Całuski zrobiły w moim domu prawdziwą furorę, a kilka znajomych osób, które odwiedziło nas dzisiaj, również zareagowało na nie wprost entuzjastycznie. Z całym przekonaniem polecam Wam te pyszne karnawałowe ciasteczka.

całuski karnawałowe

całuski karnawałowe

całuski karnawałowe

składniki:
– 400 g serka homogenizowanego
– 0,5 kg maki pszennej
– 3 jajka
– 0,5 szklanki cukru
– 2 łyżki cukru waniliowego
– 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
– szczypta soli
oraz
– olej rzepakowy (1 litr) do smażenia ciasteczek
– cukier puder do posypania

przygotowanie:
Jajka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym do białości. Przestawiamy mikser na najwolniejsze obroty i dodajemy partiami serek homogenizowany. Odstawiamy mikser i do naczynia z ciastem dodajemy w kilku ratach przesianą mąkę z sodą i szczyptą soli. Na tym etapie ciasto mieszamy łyżką, gdyż znacznie gęstnieje. Ostatnią partię maki wysypujemy na stolnicę, wykładamy na nią ciasto i zagniatamy. Wyrobione ciasto rozwałkowujemy na grubość około 0,5 cm. Szklanką lub metalowym kółkiem wycinamy krążki a małym kieliszkiem środki ciasteczek. Smażymy na rozgrzanym oleju z obu stron. Uważnie kontrolujemy proces smażenia. Zbyt wysoka temperatura może spowodować, że ciastka zbrązowieją a w środku pozostaną surowe. W końcowym efekcie otrzymujemy dwa rodzaje ciasteczek: całuski z wyciętym środkiem i malutkie pączki, które powstają z wykrojonych środków. Gotowe wypieki układamy na papierowych ręcznikach do odsączenia. Przestudzone posypujemy cukrem pudrem. Smakują wybornie w towarzystwie ulubionej konfitury.

2 thoughts on “Karnawałowe całuski

  1. Niestety nie wyszły!!. Dużo więcej mąki musiałam dodać,choć ładnie rosły, są suche. Trochę uratowałam szpryca z dżemem który wcisnęłam do kuleczek. Zostało mi połowa ciasta

    1. Przykro mi, że ciasteczka Cię rozczarowały. Robiłam je kilkakrotnie i zawsze z bardzo zadowalającym efektem. Przeanalizowałam jeszcze raz przepis i myślę, że za przesuszenie wypieku odpowiada zbyt duża ilość mąki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *