Słodkie „co nie co” jest zawsze mile widziane w moim domu. Tym razem do weekendowej kawy przygotowałam pyszne babeczki. To bardzo uniwersalna ich odmiana. Dodatki w postaci bananów i czekolady są ponad sezonowe. Lekko wilgotne ciasto z kawałkami czekolady wprost rozpływa się w ustach. Czekoladowa kropla nad „i” czyli zewnętrzny kleksik dopełnia całości. Gorąco polecam Wam ten przepis. 

składniki:
– 2 banany
– 100 g czekolady deserowej (1 tabliczka)
– 200 g maki pszennej
– 120 g cukru
– 0,5 szklanki mleka
– 0,5 szklanki oleju
– 2 jajka
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia

przygotowanie:
Pół tabliczki czekolady rozdrabniamy na małe kawałeczki (każdą kostkę na 4 części). Banany obieramy, kroimy na 0,5 cm talarki i każdy talarek rozkrawamy na 4 kawałki. Jajka ubijamy z cukrem „do białości”. Przełączamy mikser na najniższe obroty i dodajemy małymi partiami olej i mleko. Następnie dosypujemy mąkę przesianą przez sito i proszek do pieczenia. Wszystkie składniki starannie łączymy. Do ciasta dodajemy rozdrobnione banany i czekoladę i bardzo delikatnie mieszamy łyżką do połączenia się wszystkich elementów. Formę do wypieku babeczek wypełniamy papilotkami (12 sztuk). Papierowe foremki napełniamy ciastem do 3/4 wysokości i pieczemy w temperaturze 180 stopni około 20 – 30 minut do ładnego wyrośnięcia, zrumienienia i suchego patyczka. Pozostałą czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej i polewamy nią przestudzone babeczki.